Skip to content

Coexist


Ekumenia

Ekumenia

Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan

Ekumenizm to ruch, który dąży do zjednoczenia chrześcijan w jednym Kościele Chrystusowym, przy zachowaniu pluralizmu teologicznego i wyznaniowego. Dzisiaj coraz rzadziej przypomina się teoretyczny podział ekumenizmu na naukowy, praktyczny i duchowy.

Dialogom teologicznym towarzyszy przecież nieustannie modlitwa i przekonanie, że jedność, do jakiej dążą podzieleni chrześcijanie jest darem Boga. Wspólne inicjatywy podejmowane przez chrześcijan na płaszczyźnie duszpasterskiej, kulturowej i społecznej mają swoje źródło w przeżywaniu tego wszystkiego, co łączy uczniów Chrystusa. Na drodze do jedności niepodważalny jest jednak prymat ekumenizmu duchowego, szczególnie modlitwy.

Podkreśla to bardzo wyraźnie Jan Paweł II, który, idąc za Soborem Watykańskim II, w encyklice Ut unum sint nazywa modlitwę duszą całego ruchu ekumenicznego. Papież w tej samej encyklice określa ponadto modlitwę jako nader skuteczny środek uproszenia łaski jedności, jako wyraz i potwierdzenie jedności, oraz to, co odsłania podstawowy wymiar braterstwa w Chrystusie (nr 21-27).

Zaangażowanie w dążeniu do jedności podzielonych Kościołów najwyraźniej okazują wyznawcy Chrystusa w Tygodniu Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan, który obchodzony jest zwykle każdego roku w dniach od 18 do 25 stycznia. Za ojca Tygodnia Modlitw uważa się Paula Couturiera (1881-1953), francuskiego księdza katolickiego, który w latach trzydziestych wprowadził wspólne modlitwy w Lyonie. Pomysł modlitwy o jedność chrześcijan nie był czymś niezwykłym. Jednak zasady jakie wprowadził Couturier stanowią do dzisiaj podstawę do organizowania Tygodnia Modlitw przez Światową Radę Kościołów i Kościół katolicki. Couturier twierdził mianowicie, że domaganie się przez katolików tego, aby inni chrześcijanie wstąpili do ich Kościoła, praktycznie wyklucza ze wspólnej modlitwy inaczej wierzących w Chrystusa. Innymi słowy, nie należy modlić się za innych chrześcijan, lecz z nimi. Couturier przypominał często, że ani modlitwa katolików, ani modlitwa prawosławnych, anglikanów lub protestantów nie wystarczają. Potrzebna jest wspólna modlitwa wszystkich.

Mając na uwadze polskie uwarunkowania wolno zapytać, czy organizowanie przez katolików nabożeństw, w których nie mogą uczestniczyć w pełni chrześcijanie innych wyznań nie jest zaprzeczeniem postulatów Couturiera. Wydaje się, że obawy takie podziela także Rada Episkopatu Polski do Spraw Ekumenizmu. W wydanych na rok 1997 materiałach liturgiczno-duszpasterskich Rada Episkopatu zachęca do urządzenia wspólnego nabożeństwa Słowa Bożego. Ponadto ta sama Rada proponuje, aby w stolicach biskupich i w miejscowościach, które zamieszkują chrześcijanie z innych Kościołów, nabożeństwa ekumeniczne sprawować razem z nimi.

ks. Grzegorz Ignatowski

Ekumeniczne Święto Biblii

Największą pokusą, która napastuje chrześcijan, jest to, że w praktyce dla większości z nas Ewangelia przestała być nowiną. […] Każde słowo pochodzące od Boga jest nowiną! – Thomas Merton

Otóż to, wobec pokusy lekceważenia Słowa, trzeba sobie zadać pytanie: czy słowo, które zostało skierowane przez Boga do każdego człowieka, jest dla nas zwiastunem absolutnej nowości, świeżości i zadziwienia? Czy przyznając się do Chrystusa, rozpoznajemy Jego obecność na kartach Pisma Świętego? Czy w poszukiwaniu mądrości i światła dla naszego życia, pragniemy i próbujemy odnaleźć je w Pismach natchnionych?

Niech pytania te będą zachętą do samodzielnego poszukiwania i do sformułowania własnej odpowiedzi. Natomiast w tym miejscu chciałbym – choć w kilku zdaniach – dookreślić sens i cel ekumenicznego świętowania Biblii, które w dniu dzisiejszym jest przed nami. A zatem:

Dlaczego Biblia?
Albowiem wśród ksiąg tysięcy jest absolutnie Pierwszą, a wśród słów milionów jest najpełniej Słowem. Jest jak namiot rozbity przez Boga w każdym miejscu i w każdym czasie – dla każdego człowieka. Są tacy, co pragną tam „zamieszkać” na co dzień, ale i tacy, którzy zatrzymują się na chwilę, jak wędrowiec – przechodzień. Wszyscy jednak usłyszeć mogą prawdziwie dobrą nowinę o Bogu, który cierpliwie i wiernie kocha, o Ojcu, który wybiega na spotkanie. Tak, Pismo Święte jest tęsknotą i oczekiwaniem na człowieka, jest świadectwem bliskości i obecności Boga między nami. Jest – z pokolenia na pokolenie, niezmiennie – bardzo ważną przypowieścią o życiu i miłości, drogowskazem prawdy i mądrości, znakiem wierności i miłosierdzia Boga Ojca w Jezusie Chrystusie. W tym, Który jest, i Który był i który przychodzi (Ap 1, 4).

Dlaczego ekumenicznie?
Albowiem, Biblia jest księgą świętą wszystkich chrześcijan i darem dla wszystkich ludzi dobrej woli. Obecny w niej Chrystus udziela się i przemawia do wszystkich jednakowo, w pragnieniu, aby Kościół – Jego Ciało, jednoczył się w miłości i pokoju. Czyż Chrystus jest podzielony? (1 Kor 1, 13) – pytał Koryntian święty apostoł Paweł. Nie, i całe szczęście, że nie – podziały wśród ludzi nie sięgają Boga. Dlatego właśnie potrzebna jest nam dzisiaj ekumeniczna droga, aby na niej urzeczywistniać przypowieść o pokornej jedności i przebaczającej miłości według zamysłu jednego i jedynego Boga. To On jest prawdziwie „ekumeniczny”, i w Nim – na modlitwie, w zasłuchaniu i kontemplacji Słowa – odnaleźć możemy siebie nawzajem i radować się swoją odmiennością. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. (…) aby moją radość mieli w sobie w całej pełni (J 17, 11.13).

Dlaczego świętowanie?
Albowiem świętować trzeba, gdy rozpozna się wielkość daru, którym zostało się obdarowanym. To jest takie samo uczucie, jakiemu dali wyraz Apostołowie, wyznając: Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli (Dz 4, 20). I my też, we wspólnocie chrześcijańskich Kościołów miasta Poznania, nie możemy nie dać świadectwa naszego umiłowania Świętej Księgi i naszej szczerej woli budowania jedności – umacniania dróg ufności i pojednania. W mocnej nadziei, że Bóg jest większy niż nasza słabość, kruchość i egoizm, zapraszamy do wspólnego stołu wszystkich „głodnych” i „spragnionych”. Będziemy cieszyć się i radować obfitością Bożego słowa, które jak światłość w ciemności świeci… (J 1, 5), by zaświadczyć, że dobrze jest być razem w dzisiejszym świecie trudnej jedności i lekkomyślnych podziałów. I, że bezwzględnie trzeba być razem, choć w różnorodności, aby świat uwierzył (J 17, 21).

Ks. Jerzy Stranz